wtorek, 22 sierpnia 2017

Publikacja opowiadania "Ląd ostateczny"

Jedno z moich opowiadań  - "Ląd ostateczny" - zostanie opublikowane w najbliższym numerze pisma "Widok z wysokiego zamku". Jest to nieregularnie ukazujący się fanzin Białostockiego Klubu Fantastyki. Będzie rozdawany na najbliższym Polconie. Wiem, że informacja, że w czasopiśmie znajdzie się mój chłam to trochę jakby antyreklama, ale "Widok" jest darmowy, poza tym będą w nim teksty pozostałych autorów, więc jak ktoś będzie na tym konwencie, może wziąć sobie egzemplarz, najwyżej przeczyta resztę, a stron z moim wytforem użyje jako awaryjnej srajtaśmy, w końcu na konwencie różne sytuacje się mogą zdarzyć.

To tyle. Chwała Wielkiej Polsce Katolickiej! (albo, jak to ujął jeden z nielicznych komentantorów na tym blogu - "Wielkiej Wolsce Katotalibskiej" - jak dla mnie, też może być).

8 komentarzy:

  1. Jak zarabiasz na zycie, gdzie pracujesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Jarosław Daniel
    Dziękuję.

    @ Anonimowy
    To trochę dziwne, kiedy osoba, której nie chce się podać nawet nicka, wypytuje innych ludzi o ich życie ;) Ale to taka uwaga na marginesie, bo nawet gdybyś wysłał ksero dowodu i tak bym nie odpowiedział na to pytanie, bo niby dlaczego? To ma być blog o ciekawych rzeczach - grach, książkach, religii, polityce (osobiście traktuję te dwie ostatnie dziedziny jako jedną, ale wiem, że wielu ludzi z jakichś powodów je oddziela). A nie przynudzanie na temat pracy. A już na pewno, nie na temat życia zawodowego jakichś podludzkich nieudaczników.
    No chyba, że pytasz Jarosława Daniela, nie mnie, jeśli tak, to przepraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "podludzkich nieudaczników" + "grafoman i świr" - takie samobiczowanie się jest żałosne (bo to na pewno nie zgrabna kokieteria), jednak skoro sam tak o sobie piszesz, nie sposób nie przyznać ci racji. Przynajmniej w tym zakresie.

    Niemniej to smutne że takie witryny marnują miejsce na serwerze. Wręcz przykre.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że to nie jest zgrabna kokieteria. Ani niezgrabna. Po prostu piszę, co myślę. Może to i żałosne - w sumie nic dziwnego, bo żałośni ludzie robią żałosne rzeczy ;)Ja jednak myślę, że bardziej żałosne jest to, jak jakiś podobny do mnie grafoman i nieudacznik pyszni się swoją głupotą, bo mu lewactwo w postaci propagandy i bezstresowego wychowania wmówiło, że każdy jest równy, "bądź sobą", "jesteś ok taki, jaki jesteś" itd.

    "jednak skoro sam tak o sobie piszesz, nie sposób nie przyznać ci racji"
    Choć lubię się kłócić, miło dla odmiany znaleźć jakąś kwestię, w której się zgadzamy.

    "Niemniej to smutne że takie witryny marnują miejsce na serwerze. Wręcz przykre"
    A Twoja troska o miejsce na serwerze jest tyleż wzruszająca, co źle umiejscowiona. Chyba masz w kwestiach informatycznych jeszcze mniejsze pojęcie, niż ja, jeśli uważasz, że taki blog jest w jakikolwiek sposób odczuwalny dla serwerów blogspota. Poza tym... skoro osobom, które są właścicielami/zarządcami owego serwera, mój blog jakoś nie przeszkadza, to skąd to ciągłe ubolewanie nad tym, że marnuję im miejsce? Widocznie opłaca im się udostępniać przestrzeń blogową, skoro to robią. Dostrzegam charakterystyczne dla lewaka dążenie do uszczęśliwania na siłę. Dostrzegam też inną charakterystyczną dla lewaków tendencję - walkę z wolnością słowa. Co Ci przeszkadza, że ktoś publikuje słabe/głupie teksty? Ktoś Cię zmusza do ich czytania, czy jak? W Internecie jest mnóstwo innych głupich blogów/portali - wchodzisz na każdy z nich, żeby stękać, że "marnuje miejsce"? Jeśli tak, to ja nie muszę Cię pytać, co robisz w życiu, bo chyba niewiele Ci czasu pozostaje na coś, poza stękaniem. A jeśli darzysz taką atencją wyłącznie mój blog, to Twoja troska o "marnowanie miejsca" jest lekko obłudna.

    Notabene - dlaczego z faktu, że jestem głupi, miałoby wynikać, że mój blog "marnuje miejsce" (niezależnie od absurdu tego stwierdzenia z "informatycznego" punktu widzenia)? To, że ktoś jest głupi, nie oznacza, że wszystkie jego wypowiedzi są głupie. I odwrotnie. Jest mnóstwo inteligentnych ludzi, którzy wierzą w to, że szczepionki wywołują autyzm, Ziemia ma parę tysięcy lat, albo że religia jest podstawową przyczyną wojen. Czy jak głupek powie "2+2=4", to jest to głupie? Bardzo bym chciał zobaczyć z Twojej strony merytoryczny hejt, skierowany w stronę treści, które publikuję, zamiast skupiania się na mojej żałosnej personie. Bo, jak wspomniałem na początku, to nie jest blog o mnie, tylko o ciekawych rzeczach.

    Pozdrawiam i życzę Bożego Błogosławieństwa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie masz umiaru, nawet w udzielaniu odpowiedzi - zawsze kilka postow pod soba albo kilkadziesiat linijek, w dodatku wszytsko to jakis belkot, oparty na twoich urojeniach...

    Pracowalem przez lata z ludzmi chorymi psychicznie (np. schizofrenia, rozne zaburzenia obsesyjne, nerwica natrectw, itd.), nieporadnymi, uposledzonymi umyslowo... i to co piszez nijak nie rozni sie od ich belkotu.

    Im tez niesposob bylo nic wyjasnic, bo wszytsko wiedza lepiej - z kim rozmawiaja i jak dziala swiat.

    Moze jednak powinieneś pomyslec o terapii? Wtedy koegzystencja z innymi bylaby dla ciebie latwiejsza.

    Tu nie idzie o "hate" a raczej doglebny smutek zwiazany z tym ze zasmiecasz net. Tracisz czas, infekujesz swoim oszolomstwem zywoty normalnych ludzi...

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nie masz umiaru, nawet w udzielaniu odpowiedzi - zawsze kilka postow pod soba albo kilkadziesiat linijek, w dodatku wszytsko to jakis belkot, oparty na twoich urojeniach..."

    No zaraz - ale jak to "wszystko"? Przecież przyznałeś mi rację, że jestem "podludzkim nieudacznikiem". Zatem skoro wszystkie moje wypowiedzi są oparte na urojeniach, a Ty się zgadzasz z co najmniej jedną z nich... To znaczy, że dzielisz moje urojenia? Lekarzu, lecz się sam? ;)No chyba, że zasady logiki też są moim urojeniem.

    "Pracowalem przez lata z ludzmi chorymi psychicznie (np. schizofrenia, rozne zaburzenia obsesyjne, nerwica natrectw, itd.), nieporadnymi, uposledzonymi umyslowo... i to co piszez nijak nie rozni sie od ich belkotu"
    Serdeczne dzięki za tę profesjonalną diagnozę. A czy teraz moglibyśmy przestać rozmawiać o mnie, a zacząć na jakiś temat związany z profilem bloga? Nie mam nic przeciwko offtopowi, ale jednak w pewnych granicach.

    "Im tez niesposob bylo nic wyjasnic, bo wszytsko wiedza lepiej - z kim rozmawiaja i jak dziala swiat"
    A Ty próbujesz mi coś wyjaśnić? Powtarzasz, że zaśmiecam neta, że bełkoczę, itd - ale co z tego wynika? Uważasz, że kiedy powiesz komuś, że bełkocze, bez podania żadnego argumentu, to ten ktoś ma obowiązek paść na kolana, przeprosić i zamknąć się, bo, przecież jak mówisz, że bełkocze, to bełkocze? Ja jestem głupi, ale inteligentnej osobie też byś nic w ten sposób nie wyjaśnił. Ciekawi mnie, jak wyglądała Twoja praca z umysłowo chorymi - też im mantrowałeś "bełkot", "śmieci", "urojenia" w nadziei, że w magiczny sposób zrozumieją, o co Ci chodzi?

    "Moze jednak powinieneś pomyslec o terapii? Wtedy koegzystencja z innymi bylaby dla ciebie latwiejsza"
    W życiu nie trzeba iść na łatwiznę ;)

    "Tu nie idzie o "hate" a raczej doglebny smutek zwiazany z tym ze zasmiecasz net. Tracisz czas, infekujesz swoim oszolomstwem zywoty normalnych ludzi..."
    Oj, to szkoda. Lubię hejt. O ile hejter się choć trochę przyłoży, zamiast z kołem do koła wałkować te same frazesy.

    "Tracisz czas"
    Znowu to uszczęśliwianie na siłę. Co to znaczy, że "marnuję czas"? Ludzie robią różne rzeczy w wolnym czasie. Kolekcjonują skały lub znaczki, słuchają muzyki, robią miliony różnych innych rzeczy, z których obiektywnie rzecz biorąc, pożytku nie ma żadnego. I co? Tłumaczysz im wszystkim, że tracą czas i powinni się zająć czymś innym, bo... bo co? Przesadzasz z tym altruizmem. Troszczysz się o miejsce na serwerze blogspota, o mój czas i zdrowie psychiczne... Rozumiem, że masz dobre intencje i doceniam to, ale wydaje mi się, że w ten sposób to Ty tracisz czas, a osoby, o które tak się troszczysz, naprawdę się bez tej troski obędą. Fajnie, że pomagasz chorym ludziom, ciężka praca, niewątpiwie wymagająca dużo poświęcenia i sił, szacunek, ale chyba trochę przesadzasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "infekujesz swoim oszolomstwem zywoty normalnych ludzi..."
    Paaaanie, ja bym bardzo chciał infekować, ale zdaję sobie sprawę, że (przynajmniej na razie) to marzenie świętej krowy. Nie mam do tego charyzmy, nie mam zasobów. W jaki sposób infekuję Twój żywot? Ktoś Cię zmusza, żebyś wchodził na tego bloga i go czytał? Pisałem o takim podejściu w notce: http://adgedeon.blogspot.com/2017/04/to-ze-nie-chcesz-zebysmy-mowili-o.html . Nie wolno mi wyrażać swojej opinii nawet na moim blogu, na którego nikogo nie zmuszam do wchodzenia? To gdzie? Mam wrażenie, że nawet gdybym prowadził zeszyt z dziennikiem i nikomu bym go nie pokazywał, pewnego dnia zobaczyłbym dopisek innym charakterem pisma w stylu "CZEMU PISZESZ TE GŁUPOTY, MNIE TO NIE OBCHODZI!!!".

    Podaj jeden, konkretny przykład, moich urojeń, to jest jeden konkretny przykład mojego mylnego lub kłamliwego stwierdzenia. Bo na razie nie za bardzo mamy o czym rozmawiać - nie dlatego, że nie chcę, tylko dlatego, że się nie da, kiedy w sumie nie za bardzo wiadomo, o co Ci chodzi. Bo z jednej strony, w sumie słusznie, uważasz mnie za głupka - ale z drugiej, zachowujesz się, jakbym był niesamowicie inteligentną osobą, która sama się domyśli, o co Ci chodzi.

    I prosiłbym, żebyś jednak pisał pod jakimś nickiem. To się nie wiąże z żadną rejestracją, nie musisz mieć konta google itd. Ale po poprzednimi notkami już pojawiło się kilka innych wypowiedzi anonimów, więc wolałbym wiedzieć, czy rozmawiam z jedną osobą, czy z kilkoma. Ciężko się rozmawia, kiedy nie mogę być pewien, które wypowiedzi są Twoje (a zatem, do których mogę się odnieść, odpowiadając Ci). Przyznaję, że często nie rozumiem, co mają na myśli rozmówcy i źle interpretuję ich wypowiedzi (choć w drugą stronę też to czasem działa), a Twoja "beznickowość" tylko pogłębia ten zamęt.

    Pozdrawiam i życzę Bożego Błogosławieństwa! Niech żyje Wielka Polska Katolicka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde, marzenie ściętej głowy, nie świętej krowy, oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń