Z okazji Dnia Świętości
Życia, kilka pytań:
- Dlaczego osoby wspierające "prawo do wyboru" tak strasznie bulwersują plakaty pokazujące skutki aborcji? Przecież według nich to tylko zwykły zabieg, a abortowane dziecko to zlepek komórek. Więc przechodząc obok powinni tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć „Ale po co ten krzyk? Na tych zdjęciach nie ma niczego szokującego”.
- Dlaczego jeśli publiczne pieniądze pójdą na cokolwiek związanego z religią, to jest to straszna rzecz i wykluczenie obywateli, bo przecież nie każdy jest wierzący i państwo należy do wszystkich i „ja nie chcę finansować waszych zabobonów”, ale jednocześnie aborcja powinna być finansowana z podatków opłacanych przez katolików, którzy uważają ją za zbrodnię?
- Dlaczego osoby o poglądach lewicowych tak dbają o empatię, polityczną poprawność i ciągle aktualizują listę zakazanych słów, które mogą sprawić, że komuś zrobi się przykro... Ale jednocześnie wielu z nich bez ogródek mówi, że adopcja zamiast aborcji to nie jest rozwiązanie, albo że usuwanie chorych płodów jest dla ich dobra, bo lepiej się nie narodzić, niż być niechcianym/chorym i cierpiącym – jak się czuje osoba wychowana w domu dziecka albo posiadająca wady genetyczne, gdy słyszy, że lepiej byłoby, gdyby się nie narodziła?
- Dlaczego od dawna lewicowcy powtarzali (i dalej powtarzają) „katolom zależy tylko, żeby się dziecko urodziło, a po porodzie kopią matkę i dziecko w dupę i mają je gdzieś”, a jednocześnie wielu z tak mówiących nienawidzi programu 500+ oraz pogardza matkami wielodzietnymi ?
- Dlaczego feministki protestujące przeciwko ocenianiu kobiet przez pryzmat ich wyglądu nie protestują, kiedy ktoś twierdzi, że działaczki przeciwaborcyjne to "brzydkie lub stare baby, którym i tak ciąża nie grozi" (zresztą wbrew faktom – przecież choćby taka Kaja Godek jest matką).
- Dlaczego w mediach nieplanowe poronienie jest traktowane jako tragedia i utrata dziecka, matki głaszczące się po brzuchu i mówiące do swojego dziecka są słodkie, ale kiedy dochodzi do aborcji to tylko zwykły zabieg, usunięcie zlepku komórek, a każdy, kto próbuje humanizować ten zlepek jest ukazany jako idiota i oszołom?
- Dlaczego lewicowcy uważają, że tylko kobieta ma prawo podjąć decyzję o aborcji, bo „jej ciało, jej sprawa”, a jednocześnie chcą odgórnie zakazać terapii konwersyjnych, zamiast pozostawić każdemu homoseksualiście decyzję o przystąpieniu lub nie? Nawet jeśli lewicowcy uważają takie terapie za szkodliwe, to... „ich (homoseksualistów) ciało, ich sprawa”, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz