(Nieco przerobiona wersja artykułu, który wcześniej opublikowałem na Polterze).
Załóżmy, że tworzysz współczesny/futurystyczny świat do swojej gry (ewentualnie powieści), ale chciałbyś, żeby
odgrywała z nim dużą rolę broń biała, czy też tworzysz mechanikę, która bierze
pod uwagę nowoczesną technologię, ale chcesz, żeby znalazło się w niej miejsce na pojedynki na miecze. Z pozoru wydaje się to absurdalne - w
XXI wieku (w XX zresztą też) z mieczami biegają głównie aktorzy/członkowie bractw rycerskich i grup rekonstrukcyjnych/idioci.
Ok, komandosi mają noże do cichego podrzynania gardeł, ale to taki
dodatek. Oczywiście, można machnąć na to ręką i powiedzieć "Głupie to,
ale fajne", ale po co, skoro wbrew pozorom da się stworzyć w miarę
sensowne wytłumaczenie dla powszechności i przydatności broni białej (to
samo dotyczy sztuki walki bez broni).
1. Dostępność
To, że zaawansowana broń palna istnieje, nie znaczy, że w każdym
środowisku jest dostępna. Weźmy jakiś system typu "Zwykłym ludziom
przydarzają się niezwykłe rzeczy" typu np. "Zew Cthulhu". Zwykły
człowiek (przynajmniej w Europie) nie ma dostępu do broni palnej -
żadnej. Nawet wiatrówki (o ile coś, co nie używa prochu, to broń palna)
posiadają nieliczni. W razie sytuacji konfliktowej taki człowiek może
liczyć na własną sprawność fizyczną, albo łatwą do zdobycia broń palną
(wiadomo, nie miecz, ale nóż czy pałkę). Co za tym idzie, spokojnie
można stworzyć mechanikę, w której walka bronią białą/bez broni będzie
odgrywała dużą rolę - może nawet większą niż umiejętności strzeleckie. W
takiej sytuacji broń palna może być porównana do artefaktu z settingu
fantasy - jak już wejdzie do gry, to da potężnego kopa, ale jej wejście w
cale nie jest pewne.
Wariantem jest sytuacja, gdy broń palna jest dostępna, ale nie za
bardzo można jej używać. Po co policjant nosi pałkę obok pistoletu,
skoro w 90% sytuacji pistolet jest skuteczniejszą bronią od pałki? Ano
dlatego, że w 90% sytuacji wymagających użycia siły policjant nie ma
prawo użyć pistoletu (jako broni, nie jako wsparcia autorytetu). W
efekcie, poza przypadkami należącymi do zbioru wspólnego tych dwóch
kategorii, policjant użyje raczej pałki niż pistoletu, albo obezwładni
przeciwnika bez użycia broni. W przypadku większości bandytów
(przynajmniej w Polsce) zachodzi wariant podstawowy - brak dostępu.
Dlatego system o policjantach i złodziejach może się skupiać na walce
bez broni palnej.
2. Opancerzenie
Zasada "miecza i tarczy" dotyczy także broni palnej - i hipotetycznie
może doprowadzić do sytuacji, w której to miecz zdobędzie przewagę nad
bronią palną. Oczywiście, wymaga to pewnego wyjścia poza ramy
współczesnej technologii i wejścia choć odrobinę na grunt s-f.
Powiedzmy, że jesteśmy w stanie wyprodukować pancerz, który całkowicie
broni przed dostępnymi na rynku orężami (przynajmniej dopóki nikt nie
wymyśli czegoś lepszego). Oczywiście, chroni on zarówno przed bronią
palną, jak i białą... Ale nie jest w stanie ochronić całego ciała, muszą
zostać jakieś szpary - otwory oddechowe, wizjery na oczy, przerwy
umożliwiające ruszanie kończynami. Te niewielkie słabe punkty to jedyne
miejsca pozwalające wyprowadzić skuteczny atak... co utrudnia walkę na
odległość i w pewnym stopniu wyrównuje szanse pomiędzy strzelcem a
szermierzem.
Inny wariant - tarcze energetyczne. Na początku cyklu "Diuna" walka
wręcz jest esencją wojny. Sprawiły to osobiste tarcze energetyczne.
Spowalniają one małe, szybko poruszające się obiekty - takie jak
pociski. Żołnierza da się ciachnąć mieczem, ale nie da się zastrzelić.
Istnieją lasery, ale one też są mało użyteczne. Strzał z lasera pozwala
zabić żołnierza bronionego przez tarczę... razem ze wszystkim w
promieniu wielu kilometrów, bo zetknięcie się wiązki laserowej z tarczą
wywołuje potężną eksplozję. Jeśli ktoś nie jest zamachowcem samobójcą,
nie polecam. W późniejszych tomach się to nieco zmienia, bo Bóg
Imperator (nie ten Bóg Imperator w Wh40k, tylko inny) wprowadza zakaz używania tarcz.
3. Broń palna nie istnieje i koniec
(W sumie to wariant rozwiązania nr 1).
W cyklu o Amberze autorstwa Zelaznego pojawia się w świat, w którym ziemska
broń palna nie działa. Nie działa i już, bo tam obowiązują inne prawa
fizyki i proch nie wywołuje potrzebnej eksplozji. Potem zostaje to
rozwiązane - bohaterowie opracowują inną mieszanką, która w innym wymiarze działa
w podobny sposób jak proch i dzięki temu mogą spokojnie skopiować
pozostałą część technologii stojącej za bronią palną. Ale jeśli ktoś
chce, może pominąć te "potem". Nie wiem na ile możliwy jest do
pomyślenia świat, w którym część naszych praw przyrody zostaje złamana, a
jednocześnie w innych aspektach działa on dosyć podobnie do naszego...
Ale skoro takiej klasy pisarz jak Zelazny skorzystał z tego rozwiązania,
to i nam się powinno upiec.
Z drugiej strony, niemożność stworzenia broni palnej nie powinna
petryfikować rozwoju technologii w innych dziedzinach na wieki - a zatem
teoretycznie możemy pokazać świat, w którym żołnierze są dowożeni na
pole bitwy przez samochody, naparzają się na topory i pałki, a po bitwie
relaksują się przed telewizorem.
4. "Specjalny" element
Broń palna istnieje, ale broń biała dotrzymuje jej pola
skutecznością... Oczywiście, nie taka zwykła broń wykuwana przez
wiejskiego kowala, ale niezwykła. Na przykład miecz wykuty z metalu, który pozwala przebić każdy pancerz. Powiedzmy, że jest artefaktem z dawnych czasów, wykonanym ze stopu, którego nie da się już wytworzyć, bo ta sztuka zaginęła w czasie
jakichś lokalnych Mrocznych Wieków. Więc możesz mieć cudowny miecz (o
ile go wykopiesz z jakichś ruin) albo konwencjonalny karabin - ale zalet
obu technologii nie da się połączyć.
5. Środowisko walki
W jednym z pierwszych koncepcji Star Wars miecze świetlne nie miały
być elitarną bronią rycerzy Jedi, tylko standardowym wyposażeniem
żołnierzy przebywających na statkach kosmicznych. W czasie walki w takim
statku, jej areną są na ogół ciasne korytarze i sale, co umniejsza
przewagę zasięgu, a walczący raczej nie chcą uszkodzić ścian oraz
komputerów innych delikatnych instrumentów.
Oczywiście, można łączyć poszczególne warianty. Np. system o życiu w
bunkrze atomowym, w którym mieszkańcy podzielili się na walczące ze sobą
frakcje. Broń palna nie powszechnie dostępna (1), a plątanina korytarzy
sprawia, że zasięg broni nie jest aż tak ważny (5).
Link do facebooka:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=380903132278331&id=380885352280109
To jest blog mój, Adeptusa Gedeona. Grafomana i katola. Publikuję na nim groch z kapustą - swoje gry paragrafowe i planszowe oraz opowiadania, recenzje cudzych dzieł (zwłaszcza tych mało znanych), materiały do RPG, artykuły polityczne/religijne.
Etykiety
- RPG
- religia
- wydarzenie
- recenzja filmu
- opowiadanie
- poltergeist
- światotworzenie
- Marvel
- paragrafówka
- polityka
- recenzja gry komputerowej
- Gwiezdne Wojny
- "Grób pobielany"
- ciekawa strona
- ciekawe miejsce
- recenzja książki
- ciekawe strony
- gra planszowa
- komiks
- prawica
- czasopismo
- fantastyka
- gry komputerowe
- militaria
- powitanie
- recenzja paragrafówki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz